Dzisiaj artykuł trochę inny niż zwykle. Nie będę mówił o badaniach, metodach treningowych czy magicznych sposobach na osiągnięcie wymarzonej sylwetki w miesiąc. Tym razem chciałbym poruszyć temat o których bardzo często zapominamy, a bez którego tracimy coś bardzo istotnego w naszym życiu…
1.Każdy medal ma dwie strony
Czasy w których żyjemy, dają wiele możliwości, ułatwiają codzienne funkcjonowanie, rozwijanie się, zdobywanie nowych umiejętności, poznawanie świata. Pozwalają nam doświadczać tego co jeszcze kilka, kilkanaście lat temu, mogło być w sferach marzeń naszych rodziców czy dziadków. Jednak oprócz tego całego piękna jest druga strona, przez którą możemy sobie zadać pytanie czy nie płacimy zbyt dużej ceny…?
Ogromny natłok informacji rozbitych na najdrobniejsze detale w każdym temacie. Social media przedstawiające idealny świat, wszechobecny hejt, presja wywierana przez pracodawców. Wszystko ma być idealne, pozbawione najdrobniejszej skazy, a my sami mamy dawać z siebie każdego dnia więcej, więcej i więcej…
Czy nie zaczynamy popadać w paranoje? Ciągłe zmęczenie, przepracowanie, stres, wewnętrzna presja która wymaga od nas robienia coraz więcej i więcej. Konieczność dorównywania do pozostałych z naszego otoczenia. Wyścig… walka za wszelką ceną…
Zwróć uwagę na osoby które mijasz każdego dnia na ulicy, w autobusie, tramwaju czy metrze. Ilu jest uśmiechniętych? Czy widać, że są szczęśliwi i cieszą się z danego dnia? No właśnie… Większość z nas każdego dnia wygląda jakby był to najgorszy w ich życiu. Czy rzeczywiście chcemy aby tak to wyglądało? Aby każdy dzień był jak kara, a jedyny moment w którym czujemy radość to piątek wieczór, albo tygodniowy urlop, na który możemy sobie pozwolić raz lub dwa razy w roku. Chyba nie o to w tym wszystkich chodzi?
Czy nie byłoby przyjemniej każdego dnia wstawać z uśmiechem na twarzy? Czuć, że jesteśmy sobą, nie czujemy na sobie presji i nie zmuszamy się do robienia czegoś czego nie lubimy? Odpowiadać chyba nie muszę 🙂
RADOŚĆ! Słowo klucz, które chciałbym aby przyświecało temu blogowi i każdemu dniu wszystkich nas. Brzmi to może jak tani, coachingowy frazes, ale chciałbym pokazać, że można inaczej. Można się realizować i cieszyć się życiem, a wszystko zależy od nas. Mam nadzieję wspólnie, będziemy dzielić się wiedzą, ale i radością z realizacji własnych pasji. Zdejmijmy z siebie tą presje która jedyne co wywołuje to stres, która niszczy nas samych od środka. Nikt z nas nie jest idealny. Nie musimy robić wszystkiego idealnie i na pokaz. Ważne abyśmy byli sobą i czerpali radość z życia.
2. Mój pokręcony świat
Jestem trenerem personalnym, mam wiedzę odnośnie treningu, odżywiania, roli regeneracji i odpoczynku. Mimo to trenuje 5 razy w tygodniu na siłowni, 3 razy boks tajski, raz akrobatykę, tańczę rock and rolla, gram w piłkę nożną, czasami biegam i w sumie to nie koniec moich zajęć. Całkiem sporo jak na jedną osobę, a przy okazji również pracuję na etacie. Czy jest to mądre? Raczej nie. Czy powoduje to, że mogę się przetrenować? Zdecydowanie tak! Czy zamierzam ograniczyć swoją aktywność? Nie! Dlatego? Bo sprawia mi to cholerną radość! Każdego dnia mam zajęcia które powodują, że czuję ekscytację na samą myśl o kolejnym dniu który mnie czeka! Żyję z pasją! Realizuję swoje marzenia. Czerpię radość z tego co robię. Tym chciałbym was zarażać. Mam cele którymi chcę się dzielić i wspólnie będziemy przechodzić przez etapy ich realizacji. Niektóre mniej, niektóre bardziej szalone, ale przede wszystkim dające mega satysfakcję.
Nie zawsze musimy być idealni. Robić wszystko tak jakbyśmy mieli zostać zawodowcami w danej dziedzinie, no chyba, że chcemy, to co innego ;). Jesteś na diecie, super! Tylko nie nazywaj tego dietą, a sposobem odżywiania i nie mów jak Ci ciężko. W międzyczasie pozwól sobie na małe przyjemności, które i tak niczego nie zmienią. Więcej szkody wyrządzi stres jaki na siebie narzucamy, niż samo zjedzenie lodów, kawałka ciastka czy fast fooda.
Nie lubisz chodzić na siłownię, każda myśl, że musisz to zrobić przyprawia Cię o mdłości? Olej ją! Znajdź inny rodzaj aktywności, która sprawi Ci radość. Pójdź na jogę, basen, spacer, jeździj na rowerze czy chodź na sztuki walki. Opcji jest nieskończona ilość, ważne aby robić to co sprawia Ci przyjemność.
Wyluzujmy! Cieszmy się z tego co robimy, starajmy się realizować swoje cele, marzenia, pasje i nie idźmy za tłumem. To, że ktoś w pracy kupił sobie nowego smartphona, chodzi na siłownię, jogę czy cokolwiek innego, nie znaczy, że i Ty masz to robić. Każdy z nas jest inny i to jest najpiękniejsze. Dzięki temu możemy wzajemnie się od siebie uczyć, zarażać nowymi zajęciami czy pasjami. Skończmy z patosem dzisiejszych czasów, że wszystko musi być poświęceniem, każdy dzień walką.